Zaloguj
Forum UŚ w Rybniku Strona Główna
->
Uwagi i problemy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy dotyczące forum i całego Kampusu
----------------
Uwagi i problemy
Ogłoszenia
Koła naukowe
Biblioteka Ośrodka Dydaktycznego
Kierunki studiów
----------------
Filologia polska
Filologia angielska
Filologia romańska
Historia
Socjologia
Filozofia
Politologia
Hyde Park
----------------
Rozmowy ogólne
Imprezy
Sprzedam/Kupię
Miesięcznik "Kampus"
Po godzinach...
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Iiif!
Wysłany: Śro 21:06, 03 Paź 2007
Temat postu:
Szczerze mówiąc - sytuacja conajmniej "dziwna"
generalnie kwestia języków obcych na uczelni - w moim subiektywnym odczuciu - to tylko pewna formalność(no chyba, że studiujesz jakąś filologię
więc naprawdę nie jest cieżko i nie ma żadnych problemów jeśli chodzi o zaliczenia i temu podobne. Nie rozumiem jednak dlaczego jest problem z przepisaniem się do innej grupy. Jeśli chodzi o siłę wyższą(dziekanat) to faktycznie czasem fukncjonuje "na odczepnego" i za wiele tam się nie zdziała, ale moim zdaniem powinnaś porozmawiać z prowadzącym zajęcia z języka na który chciałabyś się przepisać, wyjaśnić sytuację i poprosić o to, żeby gdzieś tam jeszcze cię ulokował w grupie
Im szybciej tym lepiej. Może pomorze,
życzę powodzenia
Gość
Wysłany: Śro 19:45, 03 Paź 2007
Temat postu: bardzo bardzo bardzo ważne
czy ktoś się może orientuje, czy i w jaki sposób można się przepisać do innej grupy po semestrze, lub roku? chodzi mi tu głównie o sprawę języka. w sumie zostałam "zmuszona" do uczęszczania na język, którego nie znoszę, i którego naprawdę nie potrafię się nauczyć, zawsze sprawiał mi on problemy i nie wyobrażam sobie, abym mogła dać sobie z nim radę...
pani w dziekanacie powiedziała mi, że to niemożliwe, ale może tylko tak na odczepnego, bo po prostu nie wierzę, że nie ma takiej możliwości. to jest uniwersytet, czy jakieś więzienie, albo obóz, w którym student, nie ma nic do powiedzenia.... aż słabo się robi człowiekowi.....
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin